3. Kryzys demokracji w Europie. NARODZINY WLOSKIEGO FASZYZMU. kryzys we Wloszech. bezrobocie wsrod weteranow woj. w 1919r. powst. Zwiazek Wloskich Kombatantow --1921r.--> Narodowa Partia Faszystowska z Benito Mussolini na czele. kult wodza- duce i panstwa, ktoremu podporzadkowano cale zycie spol. Wloch. ugrupowanie dazylo do tego, aby w kraju
Kształtowały się one w Europie od XII do XV w. (w 1264 r. po raz pierwszy zwołano parlament angielski, a w 1302 r. Stany Generalne). Niektóre z nich posiadały dwie izby – wyższą i niższą. Pierwsza z nich wykształciła się z dawnej rady królewskiej i zasiadali w niej najwyżsi przedstawiciele duchowieństwa oraz arystokracji.
Według prognoz liczba katolików w Afryce przekroczy liczbę katolików w Europie mniej więcej w latach 30. XXI w., a do 2050 liczba katolików azjatyckich dosięgnie europejskiej [52] . Prognozuje się, że od 2004 r. do 2050 r. katolickie populacje wzrosną o 146% w Afryce, 63% w Azji 42% w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach oraz o 38% w
-Jak niedawno stwierdzili prof. (Andrzej) Zybertowicz i prof. (Ryszard) Legutko, demokracja liberalna znajduje się w kryzysie, który może zakończyć się jej śmiercią - przyznaje Engels.
Rozmowa z prof. dr. hab. Andrzejem Antoszewskim, nestorem nauk politycznych w Polsce, twórcą naukowej szkoły badań porównawczych nad transformacją demokratyczną państw i społeczeństw, doktorem honoris causa Uniwersytetu Opolskiego. (skrócona wersja rozmowy ukazała się w kwietniowym numerze "Indeksu") Podczas wykładu wygłoszonego
Konieczność ochrony praw podstawowych, kryzys demokracji i przyszłość europejskiej integracji w świetle spotęgowanego pandemią COVID-19 niebezpieczeństwa korupcji December 2022 DOI: 10.
2 września 1945 r. zakończyła się II wojna światowa po 6 latach walk. 2. Pobierz. 0 0. Kryzys demokracji w europie. Historia państwa i prawa 100% (2) 5.
Wielki kryzys światowy Państwo, które nie zostało zniszczone w wyniku działań zbrojnych to Stany Zjednoczone Data wybuchu kryzysu – 1929 o nazwie czarny czwartek Rozprzestrzenianie się kryzysu na Europę ponieważ to rynek zbytu dla USA Skutki kryzysu – bezrobocie na masową skalę, wycofany kapitał am.
- niemniej jednak, w latach 1918-1939 z roku na rok, liczba demokracji europejskich ulegała zmniejszeniu - demokracją parlamentarną w Środkowej Europie była Czechosłowacja, zaś na Zachodzie - Francja, Anglia czy kraje Beneluxu. Hiszpania
W pierwszym przypadku mamy do czynien ia z reprodukcją demokratyCznego ładu w odmianie demokracji liberainej, natomiast w drugim ptzy- padku z utrwaleniem liberalizmu, jako nienaruszalnego paradygmatu życia społecz- no-gospodarczego, co wszystko wpĘwanaprzyjmowanie strategii działanlazgodnie z logiką racjonalności ekonomicznej.
VhI7Ce6. Powstanie II republiki Rok 1846 przyniósł francuskiej monarchii orleańskiej groźny kryzys gospodarczy. Wzrosło zapotrzebowanie na pieniądz i kredyty, podniosła się stopa procentowa. Rosło bezrobocie i coraz częściej bankrutowały fabryki i manufaktury. Klasa społeczna, która najbardziej traciła w wyniku kryzysu, a więc burżuazja, wystąpiła przeciwko ówczesnemu rządowi, upatrując w źle prowadzonej polityce przyczynę kryzysu. Równocześnie przeciwko rządowi wystąpiła rzesza bezrobotnych oraz drobnomieszczaństwo. 22 lutego rozpoczęły się antyrządowe manifestacje. Na ulicach wzniesiono barykady. Gwardia narodowa odmówiła wykonania rozkazu rozproszenia demonstrantów. W tej sytuacji król zdecydował o dymisji rządu Giuzota. W kolejnych dniach manifestacje się powtórzyły. W czasie jednej z nich padły strzały (nie rozstrzygnięto z której ze stron wojska czy walczących). Faktem jest, że w wyniku tych zajść życie straciło 52 osoby, a ponad 70 zostało rannych. Wiadomość o tych wydarzeniach rozeszła się głośnym echem po całym Paryżu. Następnego dnia (24 II) rozpoczęła się walka z oddziałami wojskowymi. Widząc jak groźne rozmiary zaczyna przybierać bunt paryski, król Ludwik Filip abdykował na rzecz swojego syna – również Ludwika Filipa, i uciekł ze stolicy. Tłum nie chciał słyszeć w tej sytuacji o restauracji monarchii. W Izbie Deputowanych powołano prowizoryczny rząd, który następnie na posiedzeniu w Ratuszu został powiększony o dodatkowe cztery osoby. W jego skład weszli przedstawiciele republikanów, socjalistów, a także jeden robotnik. W mieście zapanowała atmosfera pozornej wolności i radości (przemówienia, uroczyste marsze itp.) Rząd proklamował powstanie republiki. Ponadto zniósł karę śmieci oraz wprowadził pod naciskiem żądań społeczeństwa zasadę powszechnego głosowania w wyborach parlamentarnych (2 III). Zniesione zostało także niewolnictwo w koloniach francuskich. Robotników i rzemieślników te rozporządzenia nie zadowoliły. Domagali się jak najszybszej poprawy ich sytuacji materialnej. W tym celu rząd powołał do życia komisję luksemburską (nazwa od miejsca obrad – Pałac Luksemburski), która miała zająć się sprawami robotniczymi. Na jej czele stanął Ludwik Blanc oraz robotnik Albert. Większość członków rządu była zdecydowanymi przeciwnikami reform o charakterze społecznym. Chciała do swoich planów pozyskać burżuazję. Z racji tego, że rewolucja spowodowała kryzys finansowy, minister finansów – Garnier-Pages, zdecydował się na wprowadzenie podatku nadzwyczajnego. To zarządzenie uderzyło w najbiedniejszą warstwę ludność i w konsekwencji przyczyniło się do wzrostu wrogiego nastawienia do rządów republikańskich. 23 kwietnia odbyły się pierwsze wybory demokratyczne we Francji. Dały one ogromne zwycięstwo burżuazji. Zostało wybranych także kilku socjalistów – Proudhon, Blanc i Cabet. Nowe Zgromadzenie Konstytucyjne zostało zdominowane przez prawicowych republikanów. Przewodził im Lamartine, Arago i Marie. Robotnicy postanowili wzniecić powstanie. 15 maja tłumy robotników opanowały pałac zebrań Zgromadzenia. Ogłoszone zostało jego rozwiązanie. Powołano także nowy rząd, na czele którego stanął Blanqui. Powstanie paryskiego ludu nie było dobrze przygotowane i pod pięciu godzinach walk zostało stłumione. Demonstrantów osadzono w więzieniach, zamknięto kluby robotnicze, a rozwiązaniu uległa komisja luksemburska. Nie wszyscy robotnicy zrezygnowali jednak z walki. 23 czerwca rozpoczęło się powstanie we wschodniej części Paryża. Zgromadzenie Konstytucyjne, aby zniszczyć rewoltę robotniczą, obdarzyło niemal dyktatorską władzą gen. Ludwika Cavaignac’a. Miał on pod swoimi rozkazami armię, gwardię narodową. Walka z demonstrującymi robotnikami trwała trzy dni. Ich opór został złamany. W walkach padło parę tysięcy ludzi. Rozpoczęła się pacyfikacja Paryża. Zawieszono wiele dzienników politycznych, zabronione zostało urządzanie zebrań. Francuscy liberałowie, obawiając się realizacji żądań robotniczych, a w konsekwencji także i socjalizmu, zdecydowali się na ugodę z bardziej reakcyjnymi elementami ówczesnej sceny politycznej. Zaakceptowali także dyktaturę wojskową, która w przyszłości stała się prostą drogą do monarchii absolutnej. 4 listopada 1848 r. została uchwalona nowa konstytucja. Zapisy tej ustawy były wyraźnie podyktowane strachem przed ruchem robotniczym, a jednocześnie obawą przed restauracją monarchii. Uchwalając nową konstytucję planowano wzmocnić władzę ustawodawczą. Zachowany został system powszechnego głosowania przy wyborze tego organu władzy państwowej. Zgromadzenie Konstytucyjne nadal pozostawało organem jednoizbowym (w obawie przed walkami pomiędzy dwoma izbami). Władzę wykonawczą miał sprawować prezydent, który był wybierany co cztery lata w drodze plebiscytu. Jednak urząd mógł pełnić tylko przez jedną kadencję. 10 grudnia 1858 r. odbył się plebiscyt, w którym głosami chłopskimi i części mieszczaństwa, zwyciężył Ludwik Napoleon Bonaparte. W głosowaniu otrzymał 5 500 000 głosów i został wybrany pierwszym prezydentem Francji. Nowy prezydent nie odznaczał się wielką inteligencją, za to cechowała go ogromna ambicja i upór. W swoich działaniach za cel postawił sobie dorównanie swojemu wielkiemu stryjowi – Napoleonowi I. Ludwik Napoleon prowadził politykę osobistą, nie licząc się ze swoimi ministrami. 13 maja 1849 r. odbyły się wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego. W nowym parlamencie zasiedli w większości zwolennicy monarchii i katolicy. Oni także stali się podporą rządów Ludwika Napoleona. Monarchiści i katolicy zdobyli 450 mandatów, podczas gdy demokraci i socjaliści około 180 mandatów, a republikanie (tzw. umiarkowani) zaledwie 70. Stronnictwa, które zdobyły większość w wyborach parlamentarnych obawiały się wpływu socjalistów i demokratów na obywateli Francji. Z tego też powodu wprowadzone zostały dwa prawa. Jedno z 15 marca 1850 r., pozwalające na zakładanie szkół prywatnych średnich i wyższych, na zasiadanie biskupów w radach uniwersyteckich oraz dawało duchowieństwo nadzór nad wszystkimi typami szkół. Drugie prawo zostało uchwalone 31 maja 1851 r. w wyniku zapisów tej ustawy prawo do głosowania w wyborach do Zgromadzenia Konstytucyjnego straciła 1/3 obywateli. Oba prawa podyktowane zostały strachem przed masami ludowymi oraz krążącym pod Europie „widmem komunizmu”. Grupa monarchistów, zasiadająca w Zgromadzeniu, chciała nawet wprowadzić ponownie ustrój monarchiczny. Przeszkodą jednak okazał się spór co do osoby przyszłego monarchy. W lipcu 1851 r. Ludwik Napoleon Bonaparte zażądał wprowadzenia zmian w konstytucji, bowiem chciał zostać wybrany prezydentem na kolejną, drugą kadencję. Zgromadzenie Konstytucyjne odrzuciło jego żądanie. W tej sytuacji Bonaparte przy pomocy oddanych sobie generałów dokonał zamachu stanu w nocy z 2 na 3 grudnia 1851 r. Aresztowani członkowie Zgromadzenie na próżno próbowali się odwołać do ludności Paryża. Ludwik Napoleon cieszył się poparcie ze strony mas ludowych, głównie za sprawą jego wypowiedzi poruszających kwestię poprawy doli robotnika. 13 stycznia 1852 r. ogłoszono konstytucję, dla której wzorem stała się konstytucja napoleońskiej Francji z 1804 r. Dawała ona ogromną władzę prezydentowi. Był on wybierany na dziesięcioletnią kadencję, a odpowiedzialny miał być tylko przed narodem. Władzę ustawodawczą sprawować miały trzy organy: mianowana przez prezydenta rada stanu (opracowywanie projektów ustaw), pochodzące z wyborów ciało ustawodawcze, którego kompetencje były dość ograniczone oraz mianowany senat (czuwał nad zgodnością uchwalanych praw z konstytucją, moralnością oraz z religią). Wprowadzona została cenzura oraz zakaz zebrań. Za pomocą tych środków Bonaparte chciał zdławić opozycję. 9 października 1852 r. Ludwik Napoleon zapowiedział, że wprowadzi cesarstwo. W ten sposób przestała istnieć II republika francuska. Senat po zapowiedzi Napoleona przystąpił do zmiany zapisów konstytucji. Swoje absolutne rządy Napoleon III oparł na armii, katolickim duchowieństwie oraz na bogatej burżuazji, która od tej pory nie musiała się już obawiać strajków i robotniczych buntów. Konstytucja 1848 r. Konstytucja II republiki została uchwalona w listopadzie 1848 r. Wprowadzała trójpodział władz i stanowiła coś w rodzaju zlepku systemu brytyjskiego parlamentarno-gabinetowego i systemu prezydenckiego Stanów Zjednoczonych. Tekst konstytucji został poprzedzony „Deklaracją praw”. Deklaracja mówiła o zasadzie suwerenności narodu, potwierdzała wolność, równość wszystkich obywateli. Władza ustawodawcza zgodnie z postanowieniami konstytucji należała do jednoizbowego Zgromadzenia Prawodawczego. Organ ten był wybierany na trzyletnią kadencję. Głosowanie miało charakter równy, bezpośredni, powszechny i tajny. Brali w nim udział tylko mężczyźni, którzy ukończyli w dniu głosowania najpóźniej 21 rok życia. Zgromadzenie Prawodawcze składało się z 750 członków. Do kompetencji Zgromadzenia należało tworzenie prawa (korzystało z inicjatywy ustawodawczej). Przed Zgromadzeniem ponosił konstytucyjną odpowiedzialność prezydent republiki oraz ministrowie. Władzę wykonawczą sprawował prezydent wybierany na cztery lata w drodze powszechnego plebiscytu. Po czteroletniej przerwie osoba pełniąca wcześniej urząd prezydenta mogła zostać ponownie wybrana. Głowa państwa powoływała ministrów, ponosiła konstytucyjną odpowiedzialność przed parlamentem. Każdy akt prawny wydany przez prezydenta wymagał kontrasygnaty, czyli podpisu odpowiedniego ministra. Także prezydent mógł dysponować siłami zbrojnymi państwa, powoływał przedstawicieli dyplomatycznych Francji, stosował prawo łaski, mianował wyższych urzędników. Nie posiadał prawa weta w stosunku do uchwał Zgromadzenia Prawodawczego oraz nie miał inicjatywy ustawodawczej. W systemie organów władzy II republiki funkcjonowała Rada Stanu. Wybierana była na okres sześciu lat przez Zgromadzenie Prawodawcze. Do jej zadań należała konsultacja projektów ustaw przedstawianych przez rząd. Ponadto badała inne projekty przesłane jej przez Zgromadzenie Prawodawcze. Nadzorowała także administrację państwową. Najwyższą instancją w postępowaniu sądowym był Najwyższy Trybunał, składający się z 5 sędziów oraz z 39 przysięgłych. Trybunał sądził prezydenta oraz ministrów oskarżonych przez Zgromadzenie o zbrodnie i przestępstwa.
Ważne pojęcia: Faszyzm – ideologia, która narodziła się we Włoszech po I wojnie światowej; głosiła kult wodza, system monopartyjny, likwidację opozycji; twórcą faszyzmu był Benito Mussolini, który stał na czele Narodowej Partii Faszystowskiej, a po zdobyciu Rzymu przez bojówki „czarnych koszul” w 1922 r. stał na czele państwa jako duceNazizm – ideologia narodowego socjalizmu w Niemczech, głoszona przez Adolfa Hitlera w książce „Mein Kampf”, głosząca wyższość rasy niemieckiej, dążenie do panowania nad światemKult wodza – wyjątkowa pozycja w państwie totalitarnym przywódcy państwa i jednocześnie wodza partii; we Włoszech mianem duce nazwano Benito Mussoliniego, a w III Rzeszy Führerem Adolfa HitleraNSDAP – Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników kierowana przez Adolfa HitleraUstawy norymberskie – ogłoszone w 1935 r.; ustawodawstwo III Rzeszy ograniczające prawa ludności żydowskiej, zakazujące kontaktów lub małżeństw niemiecko-żydowskichHitlerjugend – organizacja, mająca na celu indoktrynację dzieci i młodzieży i wychowanie w duchu ideologii niemieckiego faszyzmuPakt reński – podpisany na konferencji w Locarno w 1925 r. gwarantował nienaruszalność granicy między Francją i Belgią a Niemcami Ważne daty: październik 1922 – „marsz na Rzym” faszystów pod wodzą Benito Mussoliniego30 stycznia 1933 r. – początek III Rzeszy Niemieckiej; A. Hitler został kanclerzem9 listopada 1938 r. – „noc kryształowa”, czyli niszczenie mienia żydowskiego, nagonka na Żydów w Niemczech Powyższy materiał został opracowany przez Przeczytanie i zapamiętanie tych informacji ułatwi Ci zdanie klasówki. Pamiętaj korzystanie z naszych opracowań nie zastępuje Twoich obecności w szkole, korzystania z podręczników i rozwiązywania zadań domowych.
Opublikowano na ten temat Historia from Guest Odpowiedź Guest *niezadowolenie z postanowień traktatowych *wielki kryzys ekonomiczny *narodziny totalitarnych ideologii *ogromne bezrobocie *słabość rządzących polityków *ogromna popularność komunizmu, faszyzmu i nazizmu
Dodatkowo instytucje unijne coraz częściej ograniczają demokrację w państwach członkowskich. Tak się dzieje z dwóch podstawowych przyczyn. Po pierwsze – w celu poprawy efektywności zarządzania politykami publicznymi. Po drugie – z uwagi na rozwój integracji „przez prawo” (ang. integration through law) oraz w imię przestrzegania praworządności (ang. rule of law). Celem artykułu jest analiza europejskich kłopotów z demokracją na przykładzie dwóch podstawowych mechanizmów integracji europejskiej. Pierwszy dotyczy integracji „przez prawo” i europejskiego konstytucjonalizmu. Będę analizował zwłaszcza przykład Trybunały Sprawiedliwości UE (ang. Court of Justice of the EU, CJEU) i jego politykę poszerzania zakresu prawa unijnego, zwiększania kompetencji instytucji ponadnarodowych w UE oraz ochrony praworządności w UE. Drugi mechanizm rozwoju integracji w ostatnich latach dotyczy coraz częstszego głosowania większościowego w UE. Oba wymienione mechanizmy są zdaniem naukowców problematyczne w świetle standardów demokratycznych. Według naukowców (ang. scholars)[1] mogą więc przynieść bunt niektórych społeczeństw i państw członkowskich wobec UE, a tym samym pogłębić dezintegrację w Europie. Demokracja jest nadal ważna dla wyborców Problemy z demokracją we współczesnej Europie są – jak się wydaje – zasadniczym wyzwaniem dla przyszłości integracji. W literaturze przedmiotu często mowa jest o „deficycie demokratycznym” w UE lub o niewystarczającej legitymacji politycznej dla projektu europejskiego[2]. Najbardziej znana typologia wyszczególnia podział na legitymację „na wejściu” procesu politycznego (input), czyli opierającą się przede wszystkim na mandacie wynikającym z wyborów powszechnych[3]. Przyjęła się w literaturze opinia, że ten typ legitymizacji jest słaby w UE[4]. Drugim typem legitymacji jest ta „na wyjściu” procesu politycznego (output), czyli przede wszystkim dotycząca rezultatów sprawowania polityki. Jest ona z tego powodu nazywana legitymacją utylitarną (ang. utilitarian legitimacy). W czasach prosperity gospodarczej i bez poważnych kryzysów na horyzoncie – bagatelizowano problem niewystarczającej legitymizacji „na wejściu”. Zamiast tego chwalono Unię za jej wyższą użyteczność w stosunku do państw członkowskich, gdyż miała ona jakoby zapewniać lepsze rozwiązywanie problemów społecznych i politycznych. Legitymacja utylitarna miała być więc podstawą autoryzacji politycznej dla Unii i dla jej kolejnych postępów. Odbywało się to niekiedy kosztem ograniczenia wpływu polityczności wyborczej (ang. electoral politicisation), a więc postępy integracji pogarszały legitymację „na wejściu” procesu politycznego. Tymczasem to mechanizmy wyborcze są podstawą demokracji, a legitymacja utylitarna ma jedynie charakter uzupełniający. W czasie kolejnych kryzysów okazało się, że teza o wyższej użyteczności UE została nadwyrężona, a legitymacja utylitarna przestała uzasadniać władzę UE nad społeczeństwami europejskimi. Sondaże Eurobarometru pokazują, że tak było przynajmniej w odczuciu dużej części obywateli[5]. Dlatego można uznać, że konstrukcja Unii jest odpowiednio legitymizowana w czasie „dobrej pogody”, ale już nie wtedy, kiedy pojawiają się kryzysy, których Unia nie potrafi szybko przezwyciężyć. Przed kryzysami istniało przyzwolenie społeczne na postępy integracji, pomimo tego, że projekt ten nie do końca spełniał kryteria demokratyczne. Jest to określane w literaturze, jako okres „przyzwalającego konsensusu” (permissive consensus)[6]. Obywatele pozostawili sprawy Unii decyzjom podejmowanym w łonie elit politycznych tak długo, póki nie pojawiły się problemy. Później zaczęli baczniej przyglądać się integracji, częściej ją krytykować lub kwestionować jej kierunek rozwoju. W ten sposób znać o sobie dała polityczność wyborcza, która do tej pory była albo uśpiona albo po prostu ignorowana przez elity w procesach integracyjnych. Ten nowy okres zyskał miano „ograniczającej niezgody” (constraining dissensus), co oznaczało coraz większe ograniczanie postępów integracji przez niezadowolonych Europejczyków. Niektórzy naukowcy nawet się dziwią, dlaczego tak długo społeczeństwa godziły się na postępy integracji bez odpowiedniego mandatu demokratycznego[7]. Uznają także, że wzrost znaczenia polityczności wyborczej w UE, a więc rosnącej roli wyborców w procesach politycznych na szczeblu unijnym może zaostrzyć kryzysy i sparaliżować dalsze postępy integracji[8]. Należy dodać, że w Unii brakuje odpowiedniej legitymacji demokratycznej dla przeprowadzenia odważnych reform, które pomogłyby nie tylko uporać się z kryzysami, ale również zapewnić bardziej skuteczne zarządzanie (czyli większą utylitarność projektu europejskiego). Nie całkiem demokratyczne mechanizmy integracji Możemy wskazać na dwa podstawowe mechanizmy integracyjne. Pierwszy jest nazywany integracją „przez prawo” lub „konstytucjonalizmem europejskim”. Polega on na przyznaniu prawu europejskiemu supremacji nad prawem narodowym, jak również na systematycznym wzmacnianiu kompetencji Komisji Europejskiej (KE) i Trybunału Sprawiedliwości UE (CJEU) w zakresie gwarantowania odpowiedniej implementacji prawa unijnego w państwach członkowskich. W ujęciu omawianej koncepcji traktaty europejskie pretendują do miana prawa konstytucyjnego w UE, zaś CJEU do sądu konstytucyjnego. Integracja „przez prawo” oznacza, że traktaty i prawo europejskie obejmuje coraz więcej spraw publicznych. Ponadto, obie wspomniane wcześniej instytucje aktywnie poszerzają zakres swoich kompetencji, a także zakres oddziaływania prawa europejskiego, nawet poza literalne rozumienie przepisów traktatowych, a więc coraz częściej w obszarach, które stanowią kompetencje państw członkowskich[9]. Drugi mechanizm pogłębiający integrację to rosnąca liczba spraw objętych głosowaniem większościowych w instytucjach międzyrządowych (przede wszystkim w Radzie UE). W ramach procedury legislacyjnej określanej jako metoda wspólnotowa, wiodące znaczenie ma właśnie Rada, pomimo tego, że inicjatywę ustawodawczą posiada KE, a uczestnikiem procedury ustawodawczej jest też Parlament Europejski. Głosowanie większościowe w Radzie usprawnia zarządzania, bo przyspiesza proces ustawodawczy, jak również ułatwia podejmowanie rozwiązań bardziej efektywnych, a nie tylko odpowiadających wszystkim zainteresowanym. Niemniej procedura głosowania większościowego przesuwa władzę w Unii na korzyść największych państw, co pogłębiło się w okresie kryzysów, i co określam mianem tendencji ustrojowej w stronę „asymetrycznej konfederacji”[10]. Otóż w opinii naukowców oba główne mechanizmy rozwoju integracji nie są do końca demokratyczne. Według Fritza W. Scharpfa integracja „przez prawo” oraz ekspansja kompetencyjna KE i CJEU są wysoce problematyczne z punktu widzenia zasad demokratycznych[11]. Ani Komisja nie ma odpowiedniej legitymizacji wyborczej („na wejściu”), ani CJEU odpowiedniego nadzoru politycznego ze strony instytucji wyłanianych w wyborach (i określanych jako większościowe). System sądownictwa w ramach trójpodziału władz wprawdzie powinien cieszyć się autonomią, ale w żadnej demokracji na świecie nie jest całkowicie wolny od wpływu polityczności wyborczej. Świadczy o tym to, że parlamenty lub przedstawicieli władzy wykonawczej mają w wielu demokracjach prawo wyłaniać sędziów (lub wpływać na ten wybór) w najwyższych organach sądowniczych, zwłaszcza w sądach typu konstytucyjnego. Ponadto, KE niejednokrotnie poszerza zakres oddziaływania prawa europejskiego nawet na te obszary, które należą do kompetencji państw członkowskich, i które nominalnie zostały wyłączone z jurysdykcji CJEU. Komisja ingeruje w te obszary pod pretekstem ochrony swobód na rynku wewnętrznym (ang. common market) i skarżąc państwa do CJEU. Tak było w przypadku ograniczenia stosowania offsetu w zamówieniach wojskowych przez państwa członkowskie, pomimo tego, że zgodnie z traktatem sprawy bezpieczeństwa i obronności zostały wyłączone z reguł wspólnego rynku (art. 346 TFUE)[12]. Sam Trybunał niejednokrotnie w takich przypadkach staje po stronie Komisji[13]. Co więcej, według orzeczeń CJEU nawet w obszarach, gdzie Unia nie ma kompetencji – państwa członkowskie powinny sprawować swoje uprawnienia w zgodzie z prawem europejskim[14]. Narusza to tym samym demokratyczną zasadę, że tylko suwerenne wspólnoty polityczne i jej demokratycznie wybrani przedstawiciele mogą przekazywać kompetencje do instytucji międzynarodowych. Same instytucje ponadnarodowe, zwłaszcza nie mając odpowiedniej legitymizacji, nie mogą przyznawać sobie takich kompetencji bez pogwałcenia wartości demokratycznych. Także coraz częstsza praktyka głosowania większościowego budzi zastrzeżenia od strony zasad demokratycznych. W założeniach UE jest bliższa rozwiązaniom konfederacyjnym niż federacyjnym, a więc jest przede wszystkim unią równych sobie państw, a jej mandat demokratyczny pochodzi przede wszystkim z wyborów w państwach członkowskich. Wielu specjalistów wskazuje, że UE jest demoi-kracją (ang. demoi-cracy), a nie demokracją. Oznacza to, że jest unią demokratycznych wspólnot narodowych (demoi), natomiast nie wykształciła jednolitej wspólnoty europejskiej (demos). W takich ustrojach podstawowym mechanizmem głosowania powinien być konsensus, czyli jednomyślność. Nie jest bowiem demokratyczne, aby jedna wspólnota narodowa lub grupa wspólnot narodowych – przegłosowywały inne. Z zasady wspólnoty demokratyczne w UE są bowiem sobie równe, żadna nie powinna dominować nad innymi[15]. Dlatego przyznanie którejś wspólnocie większej liczby głosów, a tym bardziej przegłosowywanie niektórych wspólnot w Radzie UE jest niezgodne z demokratyczną legitymizacją. Jeśli UE chciałaby stosować głosowanie większościowe to tylko w takich przypadkach, w których mniejszość przegrywająca głosowanie mogłaby skorzystać z prawa opt-out’u, a więc możliwości wyłączenia z danej regulacji i jej nie stosowania na swoim terytorium[16]. Dokładnie w ten sposób postąpiły państwa Europy Środkowej, które w 2015 roku głosowały przeciwko dyrektywie o przymusowej relokacji uchodźców, a następnie przegłosowane odmówiły jej wprowadzania w życie. Wprawdzie łamały prawo UE i zasady „konstytucjonalizmu europejskiego”, ale pozostały w zgodzie z regułami demokracji. W ten sposób dochodzę do zasadniczej konkluzji tej części mojego artykułu. Zasadniczym problemem w UE jest wybór między większą skutecznością zarządzania a wiernością zasadom demokracji. W obecnych ramach ustrojowych nie sposób dotrzymać obu tych kryteriów. Poprawianie skuteczności działania wiąże się z pogwałceniem demokratycznej legitymacji. Wierność wyśrubowanym normom demokratycznym musi z kolei oznaczać pogorszenie efektywności działania i trudności podejmowania decyzji w UE. Jest to prawdziwa tragedia europejskiego projektu, sytuacja bez łatwego rozwiązania, która wyostrzyła się w okresie kryzysów. Praworządność jako mechanizm postępów integracji Ważnym instrumentem integracji „przez prawo” jest stosowanie w praktyce zasady rządów prawa. Ma ona bronić autorytetu prawa europejskiego i jego supremacji nad prawem narodowym. Jest również źródłem władzy dla instytucji unijnych, zwłaszcza Komisji Europejskiej i CJEU, które są odpowiedzialne za interpretację praworządności i jej przestrzeganie w UE. Zasada praworządności służy więc promowaniu określonej wizji integracyjnej, która opiera się na ekspansji prawa europejskiego i kompetencji instytucji unijnych. Tym samym omawiana zasada służy interesom instytucjonalnym zarówno Komisji, jak i CJEU. Rządy prawa w UE są jednak sprawowane w sposób elastyczny, niejednokrotnie arbitralny i dyskrecjonalny. Prowadzi to do wrażenia, że niektóre interesy są bardziej uprzywilejowane w UE, zwłaszcza największych i najbardziej wpływowych państw członkowskich. Przykładem jest rozbudowa gazociągu północnego, faktycznie łamiąca prawo UE, a przynajmniej rozmijająca się z zasadą rządów prawa[17]. Na straży europejskiej praworządności stoi CJEU. Trybunał ma opinię najbardziej niezależnego sądu na świecie[18]. Niezależność CJEU nie oznacza jednak jego apolityczności. Naukowcy wskazują, że Trybunał nie działa w próżni politycznej i faktycznie jest również politycznym aktorem[19], zaangażowanym w określoną wizję postępów integracji[20]. Wspiera ekspansję prawa europejskiego i uprawnień instytucji unijnych. Sędziowie Trybunału wydają się uważnie śledzić debatę publiczną – jak to określili badacze – „czytają poranne gazety”, zwłaszcza wydawane w krajach Europy Zachodniej[21]. Podawane są przykłady orzecznictwa mającego budować długofalowe poparcie społeczeństw dla Unii i dla działalności samego Trybunału. Tego typu polityka zyskała nawet w literaturze miano tworzenia przez sędziów „legitymacji rozproszonej” (ang. diffuse legitimacy)[22]. Wspomniana strategia polegała na obronie praw obywateli UE, w tym konsumenckich, ale również dotyczących swobody przemieszczania się i zatrudnienia na rynku wewnętrznym[23]. Na przykład w latach 90. Trybunał chronił prawo obywateli UE do swobody przemieszczania się między państwami, czego dodatkową zachętą miało być otwieranie dostępu do korzystania z systemów opieki społecznej w bogatszych krajach. Tak samo było w przypadku możliwości podejmowania pracy na rynku wewnętrznym. Wspierano swobodę przepływu pracowników, likwidując bariery stawiane przez państwa o wyższych płacach, bardziej rozbudowanych regulacjach i silniejszym uzwiązkowieniu. W obu przypadkach (tj. dostępu do opieki społecznej i swobody zatrudnienia na wspólnym rynku) orzecznictwo Trybunału wspierało rozwiązania liberalne, które były korzystne dla mieszkańców państw biedniejszych z Europy Środkowej. Wymagało też większej solidarności finansowej ze strony bogatszych państw Europy Zachodniej i Południowej. W czasie kryzysu gospodarczego orzecznictwo Trybunału w obu sprawach zaczęło ulegać zmianie. Trybunał przestał powoływać się na prawa obywateli UE do swobodnego przemieszczania się lub podejmowania pracy na rynku wewnętrznym, jako wartości nadrzędnych. Uznawał coraz częściej, że możliwości zatrudnienia w innych państwach UE lub korzystania z ich systemów zabezpieczenia społecznego powinno być warunkowe. Odwoływał się przy tym do potrzeby ochrony finansów publicznych w państwach bogatszych i ograniczania przepływu pracowników w UE poprzez konieczność przestrzegania protekcyjnych regulacji na rynkach lokalnych[24]. Naukowcy śledzący tę zmianę orzecznictwa CJEU od wielu lat zadają sobie pytanie, co o tym zadecydowało. Według jednych opinii[25], Trybunał wziął pod uwagę zmianę nastawienia wyborców w Europie Zachodniej i Południowej, którzy w okresie kryzysu stali się znacznie bardziej krytyczni wobec liberalnych zasad na rynku wewnętrznym i wobec globalizacji. Według innej opinii[26] Trybunał wziął pod uwagę rosnący sprzeciw wobec liberalnych reguł ze strony największych i najbardziej wpływowych państw, przede wszystkim Francji, Niemiec i Włoch. W obu interpretacjach uznaje się, że o zmianie orzecznictwa Trybunału zadecydowały czynniki polityczne. Bardziej protekcjonistyczne interpretacje prawa europejskiego przez Trybunał były przy tym korzystne dla społeczeństw „starej” Europy i jednocześnie odbywały się kosztem nowo przyjętych państw członkowskich. Istnieje bogata literatura dotycząca orzecznictwa Trybunału w kryzysie strefy euro, zwłaszcza wobec niekonwencjonalnych interwencji Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Według niektórych naukowców są one dowodem łamania lub omijania prawa unijnego przez ECB[27]. Przykładowo Bank złamał zasadę niezależności narodowej polityki fiskalnej i wyłącznej odpowiedzialności państw członkowskich za swój dług (art. TFEU). Naruszył też zakaz uwspólnotowienia długu (ang. mutualisation of debt), jak również zakaz, aby ECB był pożyczkodawcą ostatniej instancji (ang. lender of last resort) (art. TFEU). Ponadto, ECB w wielu momentach przestał być instytucją niezależną politycznie (na przykład wtedy, kiedy wymuszał na państwach-kredydobiorcach akceptację warunków stawianych przez państwa-pożyczkodawców). Zarówno ECB jak i KE łamały też traktatową niezależność niektórych polityk publicznych, pozostawionych wyłącznej kompetencji państw członkowskich (art. 5 TEU). Trybunał autoryzował działania KE i ECB, o których prawnicy pisali, że łamią prawo konstytucyjne w Europie, a więc traktaty[28]. Jednocześnie ograniczał możliwości dochodzenia przez obywateli swoich podstawowych praw, jeśli były one naruszone przez międzynarodowe programy pomocowe[29]. W ten sposób w imię wyższej konieczności dziejowej zmienił swoją wcześniejszą politykę prowadzoną w ramach „legitymacji rozproszonej” (ang. diffuse legitimacy), która preferowała ochronę praw obywateli UE. Trybunał działał niewątpliwie w imię integracji europejskiej i broniąc unii walutowej przed rozpadem. Niemniej wielu prawników określa te działania jako arbitralne i dowolnie interpretujące traktaty. Niektórzy posuwali się do zarzutu o zmianę ładu konstytucyjnego w UE[30]. Uznawali, że wprawdzie Trybunał autoryzował niekonwencjonalną politykę Banku, ale utracił swoją legitymację, opierającą się na przestrzeganiu praworządności[31]. Ponadto, integracja „przez prawo” w okresie kryzysu służyła centralizacji władzy na szczeblu europejskim, przede wszystkim w instytucjach technokratycznych, takich jak KE i ECB, jak również w CJEU. Wszystkie one ulegały upolitycznieniu, tzn. służyły realizacji interesów najbogatszych państw UE, które udzielały pożyczek pomocowych dla niektórych członków unii walutowej. W ten sposób formalnie niezależne instytucje stawały się narzędziem dla najbardziej wpływowych i najbogatszych państw. Sankcjonowało to hierarchię władzy w UE (unii walutowej) między państwami – kredytodawcami i państwami – pożyczkobiorcami[32]. Także CJEU i dość arbitralne stosowanie zasady praworządności przez ten Trybunał – było podporządkowane tej hierarchii, określanej przeze mnie w innym miejscu jako asymetryczne relacje władzy między silniejszymi i słabszymi państwami członkowskimi[33]. Narastający bunt narodowych wspólnot Forsowanie rządów prawa w UE i eskalowanie władzy KE oraz CJEU w stosunku do państw, jak również przegłosowywanie krajów mających odmienne interesy od największych państw członkowskich – może prowadzić do zakwestionowania porządku politycznego w UE. Może to być czynione w oparciu, a nawet w obronie zasad demokratycznych[34]. Poszczególne wspólnoty narodowe lub ich rządy mogą kwestionować autorytet Komisji i wyroki CJEU, albo nie implementować prawa, które zostało przyjęte wbrew ich stanowisku. Według Scharpfa podważanie ładu prawnego w UE może dotyczyć odrzucenia liberalnych zasad stosowanych na rynku wewnętrznym przez wyborców coraz bardziej krytycznie nastawionych do liberalizacji i globalizacji[35]. Na podobnej zasadzie mogą być kwestionowane liberalne wartości także w innych obszarach. Jest to coraz bardziej widoczne w polityce migracyjnej. Innym przykładem jest kryzys wokół zarzutów o łamanie praworządności w Polsce i na Węgrzech, w ramach którego w obu krajach podważono prawo ingerencji przez instytucje europejskie w wewnętrzne reformy. System prawa europejskiego został chyba najostrzej zakwestionowany w trakcie referendum brytyjskiego (2016), w wyniku którego Wielka Brytania postanowiła opuścić UE. Większość Brytyjczyków chciało odzyskać suwerenność w zakresie uchwalania własnych praw i uniezależnić się od wyroków CJEU. Warto podkreślić, że opisywane tendencje prowadzące do odrzucenia dwóch podstawowych mechanizmów integracyjnych wynikają wprost ze wzrostu polityczności wyborczej w państwach członkowskich, która podważa liberalne normy i broni demokracji. Wynikają więc wprost z deficytu legitymacji demokratycznej „na wejściu” procesu politycznego w Europie. Są one podsycane przez przykłady europejskiej niekonsekwencji lub wręcz hipokryzji w zakresie praworządności (ang. rule of law). Podsumowanie Kryzysy obudziły uśpioną dotąd polityczność wyborczą w UE. Wyborcy postanowili bronić narodowej demokracji przed tendencjami autorytarnymi i jednocześnie liberalnymi towarzyszącymi postępom integracji europejskiej. W literaturze naukowej ten kierunek rozwoju integracji jest określany jako „autorytarny liberalizm” (ang. authoritarian liberalism)[36]. I właśnie przeciwko niemu buntują się coraz częściej niektóre społeczeństwa. Nie mamy pewności, czy te nastroje będą narastać i jak zmienią one integrację europejską. Wszystko jednak wskazuje na to, że Unia powinna zmienić dotychczasowy sposób działania w kierunku bardziej legitymizowanym demokratycznie, nawet za cenę pogorszenia efektywności działania i mniejszej decyzyjności. Podążanie w stronę poprawy zarządzania kosztem demokratycznych standardów jest bowiem drogą na skróty, która zdaje się być opłacalna dla integracji jedynie w krótkim okresie. Bibliografia Blauberger M., Heindlmaier A., Kramer D., Martinsen Sampson Thierry J., Schenk A., Werner B., ECJ Judges read the morning papers. Explaining the turnaround of European citizenship jurisprudence, Journal of European Public Policy, 2018, DOI: Cappelletti M., Secombe M., Weiler (eds.), Integration through Law: Europe and the American Federal Experiment, De Gruyter, 1985. Carrubba Gabel International Courts and the Performance of International Agreements. A General Theory with Evidence from the European Union, New York: Cambridge University Press 2015. Case C-341/05 Laval, no 87. Cheneval F., Lavenex S., Schimmelfennig F., Demoicracy in the European Union: principles, institutions, policies, Journal of European Public Policy, 2015, 22:1, pp. 1–18. Clark The separation of powers, court curbing, and judicial legitimacy’, American Journal of Political Science, 2009, 53(4), pp. 971–989. Costamagna F., The Court of Justice and the Demise of the Rule of Law In the EU Economic Governance: The Case of Social Rights, Carlo Alberto Notebooks, 2016, no. 487, pp. 1–29. Eurobarometer Survey of the European Parliament. A Public Opinion Monitoring Study, European Parliament, June 2018. Fischer S., Nord Stream2: Trust in Europe, Policy Perspectives, Vol. 4/4, March 2016, Center for Security Studies (CSS) at ETH Zurich, [dostęp: 29 czerwca 2018]. Follesdal A., Hix S., Why There is a Democratic Deficit in the EU: A Response to Majone and Moravcsik, Journal of Common Market Studies, 2006, 44, pp. 533–562. Grosse A Potential for Revolution in Europe? [in:] B. J. Góralczyk (ed.): European Union on The Global Scene: United or Irrelevant? Centre for Europe, University of Warsaw, Warsaw 2015, pp. 203–223. Grosse Changes in Western democracy: a systemic crisis, or a chance to overcome it? Politeja, nr (3) 21, 2012, s. 133–154. Grosse Introduction, [in:] T. G. Grosse (ed.), European Union Policies at a Time of Crisis, Scholar Publishing House, Warsaw 2017, pp. 9–32. Grosse Kryzys demokracji w Europie, Przegląd Europejski, nr 3/2014, s. 24–52. Grosse The prospect of euro egoism. European Union on the way towards protectionism, Report for the Centre for the Analysis of the Jagiellonian Club, 2017, (dostęp: 27 grudnia 2017). Habermas J., Citizen and State Equality in a Supranational Political Community: Degressive Proportionality and the Pouvoir Constituant Mixte, Journal of Common Market Studies 2017 Volume 55. Number 2. pp. 171–182. Habermas J., Democracy in Europe: Why the Development of the EU into a Transnational Democracy Is Necessary and How It Is Possible, European Law Journal, 2015, 21, pp. 546–557. Habermas J., The Crisis of the European Union, Polity, London 2012. Hix S., What’s Wrong with the European Union and How to Fix It, Polity, London 2008. Hooghe L., Marks G., A Postfunctionalist Theory of European Integration: From Permissive Consensus to Constraining Dissensus, British Journal of Political Science, 39 (2009), pp. 1–23. Hutter S., Grande E., Kresi H. (eds.), Politicising Europe: Integration and Mass Politics, Cambridge University Press 2016. Joerges C., Three transformations of Europe and the search for a way out of its crisis, [in:] C. Joerges and C. Glinski (red.), The European Crisis and the Transformation of Transnational Governance. Authoritarian Managerialism versus Democratic Governance, Oxford: Hart Publishing, 2014, pp. 25–46. Kelemen Eurolegalism. The Transformation of Law and Regulation in the European Union, Cambridge: Harvard University Press 2011. Kelemen The political foundations of judicial independence in the European Union, Journal of European Public Policy, 2012, 19(1), pp. 43–58. Kreuder-Sonnen Ch., An authoritarian turn in Europe and European Studies? Journal of European Public Policy, 2018, vol. 25, no 3, pp. 452–464. Larsson O., Naurin D., Judicial independence and political uncertainty: how the risk of override affects the court of justice of the EU, International Organization, 2016, 70(1), pp. 377–408. Malecki M., Do ECJ judges all speak with the same voice? Evidence of divergent preferences from the judgments of chambers, Journal of European Public Policy, 2012, 19:1, pp. 59–75. Menéndez The Crisis of Law and the European Crises: From the Social and Democratic Rechtsstaat to the Consolidating State of (Pseudo-)technocratic Governance, Journal of Law and Society, Volume 44, Number 1, March 2017, pp. 56–78. Nicolaïdis K., European Demoicracy and Its Crisis, Journal of Common Market Studies 2013 Volume 51, Number 2, pp. 351–369. O’Brien The ECJ sacrifices EU citizenship in vain: Commission v. United Kingdom, Common Market Law Review, 2017, 54(1), pp. 209–244. Riley A., Nord Stream 2: A Legal and Policy Analysis, CEPS Special Report, No. 151, November 2016, (dostęp: 29 czerwca 2018). Risse T., Kleine M., Assessing the Legitimacy of the EU’s Treaty Revision Methods, “Journal of Common Market Studies”, 2007, vol. 45, nr 1, pp. 69–80. Scharpf De-constitutionalisation and majority rule: A democratic Vision for Europe, European Law Journal, 2017, nr 23, pp. 315–334. Scharpf Governing in Europe: Effective and Democratic? Oxford: Oxford University Press 1999. Scharpf Perpetual momentum: directed and unconstrained?, Journal of European Public Policy, 2012, 19(1), pp. 127–139. Schmidt Democracy in Europe. The EU and National Polities, Oxford – New York: Oxford University Press 2006. Schmidt The European Union: Democratic Legitimacy in a Regional State?, “Journal of Common Market Studies”, 2004, vol. 42, nr 5, pp. 975–997. Scicluna N., Integration through the disintegration of law? The ECB and EU constitutionalism in the crisis, Journal of European Public Policy, 2017, DOI: Somek A., Delegation and Authority: Authoritarian Liberalism Today, European Law Journal, Vol. 21, No. 3, May 2015, pp. 340–360. Weiss M., Blauberger M., Judicial Law-Making and Opportunistic Enforcement: Explaining the EU’s Challenge of National Defence Offsets, Journal of Common Market Studies, 2016, vol. 54, no 2, pp. 444–462. White J., Emergency Europe, Political Studies, 2015, 63(2), pp. 300–18.