Mimo że w piłkę gra się od stuleci, a reguły są banalnie proste - "piłka jest okrągła, a bramki są dwie" - fizycy i biomechanicy stale odkrywają w niej coś nowego. 403 views, 2 likes, 0 loves, 0 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from VII Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego w Zielonej Górze: ,,Piłka jest okrągła a bramki są dwie" Czekamy na Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Dziś nikt nie myli VAR z #VAT. Pamiętamy, że wydłużył się średni czas trwania meczu (lubimy #statystyki), ale wierzymy, że dziś do ostatniego gwizdka nasi zagrają jak z nut. ⚽️ W #KAS kibicujemy biało-czerwonym! 30 Nov 2022 18:16:55 Nie jest to wbrew pozorom takie proste, wobec czego będzie trzeba trochę poćwiczyć, by zostać królem strzelców! PONGIS Prosta i przyjemna kopanka, w której, jakże by inaczej, musimy wepchnąć piłkę do bramki przeciwnika. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. 276 likes. Piłka nożna to najlepszy sport na świecie! Dyskutuj, wymieniaj informacje o rozgrywkach, miej d Piłka jest okrągła, bramki są dwie, do naszej było łatwiej trafić, bo po prostu bramkarz się nie spodziewał. Źródło: Kabaret Skeczów Męczących, skecz Krzynówek. Szczęście ciska ludźmi jak piłką. Opis: przysłowie polskie; Zobacz też: szczęście; Życie jest jak piłka. Gdzie by nie istniało, zawsze zachowuje równowagę. Piłka jest okrągła a bramki są dwie - proste? Pozornie tak, jednak reguły jednej z najpopularniejszych gier zespołowych świata nie zawsze są tak oczywiste jak byśmy sądzili, do tego dochodzi skomplikowana taktyka poszczególnych trenerów i predyspozycje tych, których określa się mianem najlepszych zawodników świata. Książki o - "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie". Dziś odsłoniliśmy mural upamiętniający najwybitniejszego w historii polskiego futbolu trenera, Kazimierza Górskiego - informuje wiceprezydent Renata Kaznowska. Najsłynniejsze cytaty w historii futbolu - sporteuro.pl. Shankly, Górski i inni. Najsłynniejsze cytaty w historii futbolu. „Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz”. Albo „piłka jest okrągła, a bramki są dwie”. Te i wiele innych powiedzeń znają wszyscy kibice piłkarscy na całym świecie. Ale kim byli i jak się nazywali ich Kolejny finał Turnieju „Śladem Bogdana Zająca” za nami. W tym roku zabrakło nam szczęścia…bo wiadomo „piłka jest okrągła, a bramki są dwie”. EyRt6C. „Stadion Narodowy, w przeciwieństwie do stadionów w miastach, w których dotychczas odbywało się EURO, leży właściwie w centrum miasta. Chcieliśmy więc uniknąć sytuacji, w której mecze podczas mistrzostw byłyby rozgrywane na stadionie, otoczonym morzem samochodów. Podstawowa zasada koncepcji transportowej dla Warszawy zamyka się w zdaniu – na mecz komunikacją miejską”. o komunikacji miejskiej w Warszawie podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012™ opowiadają Piotr Izdebski – przewodniczący Zespołu Zadaniowego ds. Koordynacji Przygotowań Zarządu Transportu Miejskiego do Turnieju Finałowego Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012™ w Warszawie i Artur Zając – przewodniczący Zespołu Zadaniowego ds. Organizacji Przewozów w czasie Turnieju Finałowego Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012™ w Warszawie. „Jedno jest pewne – jedynym pewnym środkiem transportu będzie transport pieszy”., „Ja w tym czasie mam wolne. Jadę na Mazury i kiedy wy będziecie stać w korkach, ja będę siedział nad jeziorem i pił zimne piwo”., „Euro będzie szkołą przetrwania, nie tylko pod względem komunikacyjnym”. Analizując internetowe komentarze warszawiaków dotyczące komunikacji miejskiej podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej można pomyśleć, że autobusy, tramwaje, metro i pociągi znikną z powierzchni Izdebski: Wręcz przeciwnie – wybrane linie autobusowe i tramwajowe oraz metro będą jeździły częściej i dłużej, a niektóre całą noc. Na czas mistrzostw zostaną także uruchomione specjalne linie autobusowe i Zając: Aczkolwiek rozumiem, że mieszkańcy Warszawy są zaniepokojeni. Od jakiegoś czasu słyszą, że w trakcie EURO zostaną zamknięte niektóre ulice, autobusy i tramwaje będą jeździły zmienionymi trasami. Na dodatek, w związku z budową II linii metra, zamknięto skrzyżowanie ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Jeżeli jednak poświęcimy chwilę na bardziej szczegółową analizę czerwcowych zmian w warszawskiej komunikacji miejskiej, okaże się, że modyfikacji, które odczują mieszkańcy jest niewiele. Z kolei, w przypadku kibiców z innych miast i krajów, trudno mówić o zmianach. Dla nich przygotowaliśmy nowy układ komunikacyjny, uwzględniający najważniejsze, z ich punktu widzenia, obiekty w mieście – lotnisko, Dworzec Centralny, Stadion Narodowy i Strefę Kibica. Jak długo pracowaliście Panowie nad zasadami funkcjonowania komunikacji miejskiej podczas UEFA EURO 2012™? Obecnie znamy już szczegóły, ale zanim do nich przejdziemy, proszę opowiedzieć, jak wyglądały prace nad budową układu komunikacyjnego Warszawy, mając na uwadze, że na każdy z meczów rozgrywanych w Warszawie może przyjechać 100 tysięcy Izdebski: Na początku był Mobility Concept, a właściwie liczne analizy i spotkania, które doprowadziły do powstania dokumentu o nazwie Mobility Concept (Koncepcja Mobilności). Pod koniec 2007 roku – pod kierownictwem Mieczysława Reksnisa, dyrektora Biura Drogownictwa i Komunikacji Miejskiej w Urzędzie Warszawy i jednocześnie Miejskiego Koordynatora ds. Transportu EURO 2012 – Zarząd Transportu Miejskiego, Zarząd Dróg Miejskich, Miejski Inżynier Ruchu i spółki kolejowe, tworzące tzw. Grupę ds. Transportu, rozpoczęły prace nad opracowaniem układu komunikacyjnego dla Warszawy, jako Miasta Gospodarza UEFA EURO 2012™.Czyli wspomnianej Koncepcji Mobilności?Piotr Izdebski: Konkretnie Koncepcji Mobilności dla Warszawy. Koncepcja obsługi transportowej jest opracowywana na dwóch poziomach. Jeden dotyczy całego kraju i określa, w jaki sposób zorganizować transport między Miastami – Gospodarzami oraz między Polską a Ukrainą, a drugi dotyczy obsługi komunikacyjnej na terenie Miast – Gospodarzy. Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej są organizowane od 1960 roku, czyli przed nami 14. rozgrywki. Złośliwi mogliby powiedzieć, że to żaden problem opracować koncepcję obsługi transportowej. Wystarczy sięgnąć do doświadczeń państw, w których mistrzostwa już się Zając: I tak też zrobiliśmy. Niektóre rozwiązania, które sprawdziły się w innych europejskich miastach, wprowadziliśmy w Warszawie. Nie możemy jednak zapomnieć, że Stadion Narodowy, w przeciwieństwie do stadionów w miastach, w których dotychczas odbywało się EURO, leży właściwie w centrum miasta. Chcieliśmy więc uniknąć sytuacji, w której mecze podczas mistrzostw byłyby rozgrywane na stadionie, otoczonym morzem samochodów. Podstawowa zasada koncepcji transportowej dla Warszawy zamyka się w zdaniu – na mecz komunikacją sobie, że jestem Rosjanką, która przyleci 12 czerwca z Moskwy do Warszawy na mecz Polska – Rosja. Właśnie wylądowałam w Warszawie i chcę komunikacją miejską najpierw dostać się do hotelu w centrum, a następnie na Stadion Narodowy. Co Panowie radzicie?Piotr Izdebski: 1 czerwca zostało uruchomione połączenie kolejowe, łączące centrum stolicy i Stadion Narodowy z Lotniskiem Chopina. Pociągiem do stacji Warszawa Śródmieście lub Warszawa Centralna dojedziemy w 25 Zając: Z centrum na Stadion Narodowy możemy się dostać na kilka sposobów. Aby unikną korków najlepiej wybrać pociąg lub tramwaj, który dowiezie nas bezpośrednio w okolice stadionu. Można też pójść pieszo. Około godziny z ruchu kołowego zostaną wyłączone – jezdnia mostu Poniatowskiego oraz jezdnia Alej Jerozolimskich, w kierunku centrum, od ronda Waszyngtona do ronda Dmowskiego. A jak najlepiej wrócić do hotelu po meczu?Artur Zając: Po zakończeniu meczu, pociągi z przystanku Warszawa Stadion w kierunku centrum miasta i lotniska będą odjeżdżały średnio co 6 minut. Można także bezpiecznie wrócić pieszo. Most Poniatowskiego i Aleje Jerozolimskie – od ronda Waszyngtona do ronda Dmowskiego – zostaną oddane do dyspozycji pieszych. Teraz jestem kibicem, który przyjechał na mecz z Olsztyna samochodem. Już wiem, że nie wjadę nim pod sam Stadion Narodowy. Co w takim przypadku?Piotr Izdebski: Osoby, które przyjadą na mecz samochodami, będą mogły zostawić je na jednym z dziewięciu tymczasowych parkingów Parkuj i Jedź. Do wszystkich parkingów będą dojeżdżały autobusy, oznaczone literą P, które będą kursowały na trasie parking – Stadion Narodowy – parking. Oznacza to, że kibic z Olsztyna może zostawić samochód np. na parkingu przy Cmentarzu Północnym i wsiąść do autobusu P-6, który dowiezie go na stadion. Po meczu, autobus tej samej linii będzie na niego czekał przy Parku Skaryszewskim i odwiezie go na obok Stadionu Narodowego, ważnym obiektem będzie Strefa Kibica. Jeżeli wierzyć prognozom, będzie się w niej bawić od 30 do 100 tysięcy Zając: Lokalizacja Strefy Kibica umożliwia dojazd i powrót z niej na wiele sposobów. Kibice będą mieli do dyspozycji pociągi. Linie tramwajowe 7, 10, 16, 24 i 33 przez całe mistrzostwa będą kursowały do a w noce pomeczowe przez całą noc. Na takich samych zasadach będzie funkcjonowało metro. Nowością są linie autobusowe, oznaczone literą F, którymi kibice będą mogli wrócić do domów. Autobusy będą kursowały od godziny do a w noce pomeczowe do Izdebski: Z punktu widzenia osób bawiących się w Strefie Kibica, ważne jest także to, że na czas mistrzostw zostanie przeniesiona pętla linii nocnych. Od 7 czerwca autobusy nocne będą wyruszały z pętli położonej przy skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich, al. Jana Pawła II i ulicy Chałubińskiego. Podczas mistrzostw autobusy nocne będą jeździły częściej niż zwykle, część linii średnio co 15-20 minut. Zależy nam na tym, żeby komunikacja nocna funkcjonowała sprawnie. Jeżeli pozostawilibyśmy pętlę w dotychczasowym miejscu, a kibice bawiący się w Strefie Kibica, zablokowaliby ulicę Emilii Plater, autobusy nocne po prostu by szczęśliwców posiadających bilet na mecz – kolejowe połączenie stadionu z centrum miasta i lotniskiem, parkingi Parkuj i Jedź oraz autobusowe linie parkingowe. Dla osób bawiących się w Strefie Kibica – wydłużone godziny tramwajów i metra oraz autobusowe linie odwozowe. A na co mogą liczyć mieszkańcy, którzy nie są zainteresowani piłką nożną i chcą po prostu dojechać do pracy i z niej wrócić?Artur Zając: Tak, jak wspomniałem na początku, podstawowy układ komunikacyjny zmieni się niewiele. Zmiany będą wprowadzane w dni meczowe, czyli 8, 12, 16, 21 i 28 czerwca, mniej więcej na 4 godziny przed rozpoczęciem meczu i potrwają do około godziny po jego zakończeniu. Linie autobusowe i tramwajowe, kursujące w sąsiedztwie Stadionu Narodowego, będą jeździły zmienionymi trasami. W pojazdach będą wywieszone szczegółowe nad organizacją komunikacji na czas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej pracowaliście trzy lata. Znacie na pamięć trasy linii autobusowych i tramwajowych. W głowach macie dziesiątki scenariuszy, opracowanych na wypadek gdyby… Czy dzięki temu jesteście spokojniejsi, czy jednak czegoś się obawiacie?Piotr Izdebski: Boję się zmęczenia, ale nie mojego osobistego fizycznego, czy psychicznego. Mam na myśli zmęczenie spowodowane długotrwałą zmianą w funkcjonowaniu warszawskiej komunikacji miejskiej. Chodzi mi tu zarówno o pasażerów, jak i o kierowców, motorniczych, maszynistów, czy pracowników nadzoru komunikacji miejskiej. Zdarzało się nam już wielokrotnie pracować na pełnych obrotach, obsługując nawet większe imprezy i uroczystości, ale zazwyczaj trwały one najwyżej cztery Zając: Ja obawiam się tego, czego nie uwzględniliśmy w układzie komunikacyjnym, bo uwzględnić nie mogliśmy. Mam na myśli „niezapowiedziane” demonstracje w okolicach Stadionu się Panowie na któryś z meczów?Artur Zając: We wszystkie dni meczowe wybieram się do pracy. Oczywiście, na tyle, na ile czas pozwoli, będę kibicował naszej Izdebski: Piłka jest okrągła, a bramki są dwie – mniej więcej do tego poziomu ogólności sprowadza się moja wiedza na temat futbolu. Podobnie jak Artur, będę pracował. …czyli jak postępować z kobietą podczas Euro 2012. Jeśli szykujesz się do obchodów piłkarskiego święta, z pewnością przyda ci się tych kilka wskazówek. Zastanawiasz się, dlaczego ona nie rozumie, że można płakać, kiedy Kuszczakowi strzela gola kolumbijski bramkarz? Lepiej po­myśl, jak jej to dobrze zobrazować. Kiedy zaczyna się „magiczny” czas rozgrywek, wielu z was, panowie, zapomina, że wasze piękniejsze połowy również potrafią anali­zować i przetwarzać informacje. Uwierzcie (albo raczej: nie zapomi­najcie!), że kobieta, która wie, kiedy jest spalony albo ilu zawodników powinno znajdować się na boisku, nie jest jak jednorożec. Panie naprawdę to wiedzą. Tak samo, jak gdzieś słyszały, że w rankin­gu FIFA Polska ma zaszczytne miejsce za Sierra Leone, Nigerią i Kamerunem. Tylko że te infor­macje kompletnie je nie interesują! Jak więc przekonać swoją po­łówkę, że piłka nożna to ważny i emocjonujący sport? Kluczem do sukcesu może być analogia. Dla wielu kobiet zakupy są równie emocjonującym sportem. Więk­szość z was o tym wie. Tak samo jak wie, że jest pewna grupa sklepów przez jego połówkę ulubionych: tam zawsze znajdzie coś dla siebie. Jest też taka, do której warto zaglądać. Wiecie? Oczywi­ście, ale cóż z tego. Każdy mecz z założe­nia trwa 90 minut. Dwie połowy po 45 min plus 15 min przerwy. Informacje znane pod każdą szerokością geograficzną. Panie doskona­le o tym wiedzą, ale ten czas dłuży im się niemiłosiernie. Sy­tuacja odwrotna na zakupach, trzeba wejść do przymierzalni, żeby strzelić gola, czyli wyjść ze sklepu z wymarzoną sukienką czy butami. I przymierzanie musi potrwać chwilę. A jednak Tobie ten czas wydaje się zawsze 10-krotnie dłuższy niż Twojej drugiej połówce. Zaskakujące? Zupełnie nie. W meczu ważni są nie tylko zawodnicy, ale i sędziowie. Niby nie powinni wpływać na wynik, ale zdarza im się przymykać oko na pewne sytuacje (tak, my też wiemy, że szczytem bezczelności było uznanie gola, którego nie było w meczu Tottenham - Chelsea). I jak się to ma do zakupów? Ekspedientka też nie powinna za bardzo ingerować w proces podejmowania decyzji - może doradzić, np. inny model sukien­ki czy spodni. Wywieranie presji na kupującym bywa zgubne (nikt nie lubi, kiedy mu się narzuca zda­nie). Jednak sprytne rozegranie doprowadza do sytuacji, gdy eks­pedientka staje się kimś w rodzaju Twojego sprzymierzeńca i stwarza dogodne warunki do tego, by padł upragniony gol. Pierwsza bramka nie kończy spotkania - właściwie nie ma co nad tym deliberować. Pierwsza przymierzona rzecz także nie ozna­cza, że w sklepie obok nie czeka wła­śnie TEN wyśniony, wymarzony i najlepiej dopasowany element garderoby. Dogrywka: nikt jej nie lubi. Emocje buzują, a trzeba je utrzymać na wodzy. Po całym dniu szukania, kiedy nic nie udało się znaleźć, kata­strofa wisi w powietrzu. Doskonale pamiętasz tę niemoc i złość w jej oczach, gdy mówisz: „jeszcze coś znajdziemy”. A teraz spójrz w oczy piłkarzy. I wyobraź sobie, że mówisz im po przegranej dogrywce: „jeszcze ich pokona­my”. Chyba nic więcej nie trzeba tu wyjaśniać... I rzuty karne. Loteria, wiele zależy od szczęścia. Kiedy kobiety czują tę samą euforię pomieszaną z resztkami nadziei? Kiedy poszu­kują upragnionej rzeczy w internecie: na zdjęciach wygląda super. Pierwsza bramka! Po rozpakowa­niu przesyłki okazuje się, że roz­miar nie ten. Czyli witamy w kolej­nym etapie zmagań turniejowych. Sobota, 2 marca – Dzień Dyskordii, Dzień Staroci Wydarzyło się: (1907) W Wiedniu odbyła się premiera operetki Czar walca Oscara Strausa Urodzili się: (1824) Bedřich Smetana – czeski kompozytor (1921) Kazimierz Górski – polski piłkarz trener i działacz piłkarski także prezes PZPN (1950) Karen Carpenter – amerykańska wokalistka perkusistka i członkini duetu The Carpenters (1961) Dorota Wellman – polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna Dzień Dyskordii Dzień Staroci Lubicie starocie? Ja lubię. Mają swój urok, czar i co najważniejsze – swoją historię. Często bardzo ciekawą. Może warto im się przyjrzeć? Zapraszam (TUTAJ) . *** 2 marca 1907 w Wiedniu odbyła się premiera operetki Czar walca Oscara Strausa Czar walca to operetka w trzech aktach z 1906 roku. Premiera miała miejsce 2 marca 1907 roku w Wiedniu. Libretto zostało napisane przez Leopolda Jacobsona i Hansa Feliksa Dörmanna. Utwór opowiada o księżniczce Helenie, córce i następczyni tronu księcia Flausenthurnu, która podczas pobytu w Wiedniu zakochała się w lekkoduchu, dziarskim poruczniku Niki. Pomimo dezaprobaty dworu Helena poślubia porucznika, który traktuje małżeństwo jako żart. Kiedy dociera do niego, że istotnie powierzono mu rolę księcia, potrzebnego tylko dla podtrzymania dynastii, oburzony wymyka się w noc poślubną z pałacu i idąc za dźwiękami walca, dobiegającymi z parku, bawi się całą noc z żeńską orkiestrą przybyłą z Wiednia. Biedna księżniczka szczerze zakochana w swym mężu u pełnej wdzięku Franzi, szefowej żeńskiej kapeli, pobiera nauki jak pozyskać mężowskie serce i rzeczywiście jej się to udaje. A Franzi, która zadurzyła się w poruczniku, wyjeżdża do Wiednia, bo jej orkiestra dostała wreszcie wymarzony kontrakt. Pisząc „Czar walca”, czyniłem to z bezpośrednim, świadomym i szczerym zamiarem osiągnięcia światowego rekordu „Wesołej wdówki”, a nawet pobicia go o ile możności – wyznał Straus po latach . Premiera Czaru walca 2 marca 1907 roku okazała się największym sukcesem w karierze Strausa. Spektakl szedł na scenie Carl-Theater ponad 1000 wieczorów, osiągając w Wiedniu absolutny rekord. W roli Franzi największy tryumf w swej karierze święciła Mizzi Zwerenz, Karol Blasel zagrał księcia Joachima XII, a jako Niki serca wiedeńczyków podbił Fritz Werner. W następnych latach operetka była grana na większości scen europejskich odnosząc największe tryumfy w Berlinie i Paryżu. Straus stał się wreszcie w wyniku odniesionego sukcesu sławny. Walc z operetki „Czar walca” – Krystyna Nyc-Wrońko *** 2 marca 1824 w Litomyšlu, urodził się Bedřich Smetana – czeski kompozytor okresu romantyzmu Smetana od młodości uczył się gry na fortepianie i skrzypcach, grywał również w amatorskim kwartecie smyczkowym, do którego należeli członkowie jego rodziny. Mimo początkowych oporów ze strony ojca, w latach 1840–1843 studiował muzykę w Pradze. Pracował tam jako nauczyciel muzyki, a w 1848 otrzymał pomoc finansową Ferenca Liszta na założenie własnej szkoły. Smetana założył w Pradze Instytut Muzyczny. Rok później ożenił się z Kateřiną Kolářovą, wywodzącą się z rodziny średnio sytuowanego praskiego mieszczaństwa. Instytut przeniósł się wówczas do należącej do jej rodziców kamienicy. Szkoła początkowo borykała się z dużymi problemami finansowymi, ale z czasem zaczęła zyskiwać popularność, za sprawą wizyt, jakie młodemu koledze po fachu składał od czasu do czasu Franciszek Liszt. Nadchodzące lata wypełniły kompozytorowi praca pedagogiczna i kompozytorska oraz coraz bardziej absorbujące obowiązki rodzinne, bowiem w latach 1851 – 1855 rodzina Smetanów powiększyła się o cztery córki: Gabrielę, Bedřiškę, Kateřinę oraz Žofię. Wkrótce Smetanów czekała też seria tragedii. W 1854 roku zmarła na gruźlicę Gabriela, a dwa lata później Bedřiška i Kateřina. W 1859 roku zmarła żona kompozytora. Na te problemy nałożyły się także niepowodzenia na niwie zawodowej – kompozycje Smetany nie cieszyły się uznaniem krytyków i publiczności, a jako pianista oceniany jako muzyk co najwyżej przeciętny. W związku z tym Smetana postanowił szukać szczęścia poza Czechami i wyjechał do Szwecji. W Goeteborgu szybko zyskał uznanie jako muzyk (dawał recitale), dyrygent (współpracował z tamtejszym towarzystwem muzycznym) oraz pedagog. Podjąwszy w 1861 r. decyzję o powrocie do Pragi, odbył jeszcze pianistyczne tournée po Niemczech, goszcząc w Weimarze, u swego przyjaciela i mistrza w jedne osobie, Franciszka Liszta. W 1874 roku kompozytor wycofał się z oficjalnego życia muzycznego. Coraz bardziej gnębiły go permanentne dolegliwości gardła oraz postępująca utrata słuchu. Pod koniec roku całkowicie ogłuchł. W kolejnych miesiącach pracował nad cyklem poematów symfonicznych „Moja ojczyzna” („Má vlast”), jednym ze swoich najbardziej znanych dzieł instrumentalnych. W 1876 roku, wraz z poślubioną wkrótce po śmierci pierwszej żony Barborą Ferdinandiovą, szwagierką swojego młodszego brata, oraz dwiema córkami z tego związku – Zdeňką i Boženą – wyjechał na prowincję. Jednakowoż jego stan wciąż się pogarszał. Głuchota nie ustąpiła, a na dodatek Smetana zaczął przejawiać objawy choroby psychicznej, najprawdopodobniej spowodowanej zarażeniem syfilisem. Kompozytor coraz rzadziej był stanie pracować. Zdołał jednak, całkowicie głuchy, stworzyć muzyczne świadectwo swojego stanu psychicznego, jakim był zaprezentowany w 1878 roku kwartet smyczkowy „Z mojego życia” („Z mého života”). Podczas premiery kompozycji na wiolonczeli zagrał Antonín Dvořák. Do najbardziej znanych jego oper należą Sprzedana narzeczona (Prodaná nevěsta) z 1866, Dalibor i Dwie wdowy (Dvě vdovy) z 1874, Libusza (Libuše) z 1881, Czarcia ściana (Čertova stěna). Autorką librett do szeregu jego oper była Eliška Krásnohorská. W 1881 i w 1883 roku otwierano Teatr Narodowy. Smetana nie mógł jednak cieszyć się sukcesami swojej „Libuszy”, która już wówczas uzyskała ogromną popularność, którą cieszy się po dziś dzień. Jego stan zdrowia właściwie uniemożliwiał mu normalne funkcjonowanie. W związku z tym w kwietniu 1884 roku rodzina postanowiła umieścić kompozytora w przytułku dla chorych psychicznie w Pradze-Kateřinkach. Tam zmarł 12 maja tego samego roku. Jego grób znajduje się na cmentarzu wyszehradzkim w Pradze. Bedřich Smetana uznawany jest za najwybitniejszego, obok Antoína Dvořáka, czeskiego kompozytora oraz za ojca czeskiej szkoły narodowej w muzyce i twórcę czeskiej opery. Był również doskonałym twórcą muzyki instrumentalnej, wirtuozem fortepianu oraz cenionym dyrygentem i pedagogiem. Najbardzie znane Smetanowskie kompozycje, jak opery „Sprzedana narzeczona” czy „Libusza”, a także cykl „Moja ojczyzna”, należą do kanonu muzyki klasycznej. Smetana jest uważany za pierwszego kompozytora, który komponował muzykę specyficznie czeską w charakterze, jednocześnie wynosząc ją ponad przeciętność. Vltava (Moldau) Guitar cover – Bedřich Smetana / Wolf Hoffmann *** 2 marca 1921 we Lwowie, urodził się Kazimierz Górski – polski piłkarz, trener i działacz piłkarski, prezes PZPN Nazwisko Kazimierza Górskiego znane jest chyba w każdym polskim domu. Osiągnął w piłce praktycznie wszystko co mógł. Był piłkarzem grającym na pozycji napastnika, reprezentantem kraju. Dysponował świetnym dryblingiem. Ze względu na drobną figurę i wdzięczne ruchy uzyskał przydomek „Sarenka”. W barwach Legii występował w latach 1945-1953. W tym czasie rozegrał 88 oficjalnych spotkań, w których zdobył 35 bramek. Jego styl gry porównywano do stylu gry napastnika Ruchu Chorzów i reprezentacji Polski – Ernesta Wilimowskiego, którego Górski uważał za wzór do naśladowania w tamtych czasach. Na boisku charakteryzował się spokojem i swobodą w grze, łatwo zdobywał gole, to dla niego przychodzili na mecze kibice. Najlepsze lata kariery zabrała mu jednak II Wojna Światowa, gdyż w I lidze zadebiutował dopiero w wieku 27 lat. Piłkarze Legii z 1949 roku (z lewej kapitan Kazimierz Górski). Za nimi trybuna otwarta Stadionu Wojska Polskiego w budowie. W latach 1966 i 1970–1976 był selekcjonerem reprezentacji Polski, którą doprowadził do triumfu na igrzyskach olimpijskich 1972 w Monachium oraz finału igrzysk olimpijskich 1976 w Montrealu, a także zajęcia 3. miejsca na mistrzostwach świata 1974 w Niemczech Zachodnich. Następnie prowadził kluby w Grecji, Panathinaikos AO i Olympiakos SFP – z obydwoma wywalczył mistrzostwo kraju. Od 1986 zasiadał we władzach PZPN, w latach 1991–1995 był jego prezesem. Jako trener z reprezentacją Polski był srebrnym medalistą mistrzostw świata w 1974 roku, a także złotym i srebrnym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Monachium i Montrealu. Przez cztery lata (1991-1995) sprawował funkcję prezesa PZPN. W 2001 roku na swoje 80. urodziny został odznaczony Złotym Medalem Zasługi FIFA, a dwa lata później otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa gdańskiej AWF, co jest pierwszym wyróżnieniem takiej rangi w polskim sporcie. Przez Polaków nazwany mianem Trenera Tysiąclecia. W plebiscycie Piłki Nożnej został uznany najlepszym polskim trenerem XX wieku. Uhonorowany najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez UEFA – Rubinowym Orderem Zasługi (Order of Merit in Ruby). *** 2 marca 1950 w New Haven w Connecticut, przyszła na świat Kren Carpenter – amerykańska wokalistka, perkusistka, członkini duetu The Carpenters Stworzony przez Karen (wokal, perkusja) i jej starszego brata Richarda (klawisze, wokal) duet the Carpenters to jeden z najpopularniejszych wykonawców lat 70. Na całym świecie sprzedano ponad 100 milionów ich płyt. 4 lutego 1983 roku świat obiegła informacja o śmierci Karen Carpenter. Piosenkarka zmarła, mając zaledwie 32 lata. Nazywano ją głosem pokolenia. Duet The Carpenters, znany z takich hitów jak „Please Mr. Postman”, „Goodbye To Love” czy „Close to You”. Zespół szybko zjednał sobie miliony fanów, a jego piosenki uznawane są za klasykę muzyki pop. Karen była uwielbiana nie tylko za głęboki, „naturalny” głos, ale też za to, że była zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa – miłą, skromną, taką, z którą mogłaby się identyfikować każda kobieta. Charakterystyczny uśmiech Karen był jednak zarezerwowany jedynie na potrzeby występów publicznych. Prywatnie – piosenkarka zmagała się w wieloma problemami, z których głównym była niska samoocena. Kult szczupłego ciała, modelki – wieszaki, które wówczas zaczęły królować na wybiegach, nowe trendy w modzie lansujące nienaturalnie wychudzone sylwetki, to wszystko spowodowało, że artystka wpadła w anoreksję. Karen sięgała też często po środki, które rujnowały jej ciało i potęgowały niskie poczucie wartości. Życie jej bliskich również nie było usłane różami – piosenkarka bardzo przeżywała uzależnienie brata od narkotyków i leków. Problemy Richarda spowodowały też przerwę w działalności zespołu. Kilkuletnia walka o „czystość” Carpentera zakończyła się sukcesem i duet ponownie miał zawojować rynek muzyczny. Rodzeństwo rozpoczęło pracę nad nowym materiałem na płytę. Wydawałoby się, że los wreszcie się odwrócił i The Carpenters wrócą w wielkim stylu. Nie zdążyli, Karen zmarła. Zmarła 4 lutgo 1983 roku w wyniku asystolii. Problemy z sercem były powikłaniem anoreksji. Śmierć popularnej wokalistki zwrócił uwagę mediów na problem anoreksji i często towarzyszącej jej bulimii. Powołana przez jej rodzinę Karen A. Carpenter Memorial Foundation (obecnie Carpenter Family Foundation) zbiera pieniądze na badania nad anoreksją i problemami z jedzeniem. Solitaire – The Carpenters [with Lyrics~HD] *** 2 marca 1961 roku w Warszawie Dorota Wellman – polska dziennikarka, prezenterka telewizyjna producentka programów radiowych i telewizyjnych. Jest absolwentką II Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Warszawie. Ukończyła studia na Wydziale Filologii Polskiej i Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. Karierę dziennikarską rozpoczynała w Radiu „Solidarność”. W Radiu Eska była prezenterką i dyrektorem programowym. Prowadziła także autorskie programy, najpierw Fotel w Nowej Telewizji Warszawa, następnie audycję Bulion w Radiu ZET. W Polsacie prowadziła talk-show Szpila. W latach 2005–2006 była gospodynią popołudniowej audycji radia Tok FM TOK o’clock. W TVP1 współtworzyła programy: Goniec, Tylko w Jedynce, Bohaterowie, skandaliści i inni. Od września 2002 do sierpnia 2007 była jedną z prowadzących poranny program TVP2 Pytanie na śniadanie. W latach 2004–2006 prowadziła w TVP2 trzy edycje programu Konsument. W parze z Jackiem Majkowskim z „Polityki” prowadziła także w TVP2 cykliczny program publicystyczny Raport. Z Marcinem Prokopem utworzyła duet, który w TVP2 oprócz Pytania na śniadanie prowadził inne programy. Od września 2006 do października 2007 prowadzili wspólnie program Podróże z żartem, w którym znane osoby opowiadały anegdoty z podróży do wybranego państwa na świecie, a od czerwca do września 2007 współprowadzili cykl koncertów TVP2 i Radia Eska Hity Na Czasie. Z końcem sierpnia 2007 duet prezenterów Wellman-Prokop przeszedł do stacji TVN, w której we wrześniu 2007 rozpoczął prowadzenie porannego programu Dzień dobry TVN. Od lutego do marca 2008 Wellman z Prokopem wspólnie prowadzili program edukacyjno-rozrywkowy Clever – widzisz i wiesz (odcinek pilotażowy wyemitowano w grudniu poprzedniego roku). W latach 2008–2009 prowadziła w TVN Style trzy serie talk-show Ten jeden dzień. W programie gościła osoby, którym nagłe wydarzenia zmieniły życie. Od listopada 2009 do czerwca 2010 prowadziła program literacki Czytam, bo lubię. W marcu 2011 została współprowadzącą talk-show Miasto kobiet. Przy tym programie współpracowała wpierw z Magdą Mołek, a od września 2011 z Pauliną Młynarską. Od lipca 2018 współprowadzi program A momenty były? na antenie TVN Fabuła. Pisała do „Gali” oraz czasopism filmowych: „Gala Filmowa” i „Viva! Kino”. W sierpniu 2006 została członkiem redakcji dwutygodnika „Viva!”. Współpracownica „Fashion Magazine”, „Existence”, felietonistka „Magazynu Wprost dla Kobiet” (comiesięcznego dodatku do „Wprost”). Z Januszem Leonem Wiśniewskim autorka książki Arytmia uczuć (2008), będącej obszernym wywiadem z pisarzem o jego życiu. Wydała też Kalendarzyk niemałżeński (2013) ze współautorką Pauliną Młynarską, Ja nie mogę być modelką?! (2014), Ryby są super (2015) ze współautorem Karolem Okrasą, Jak zostać zwierzem telewizyjnym? (2015), Siedem lat później (2016) ze współautorem Januszem Leonem Wiśniewskim, Jak być przyzwoitym człowiekiem (2017) oraz Być jak Pągowski (2017) ze współautorwm Andrzejem Pągowskim. Współpracowała przy reżyserii filmów: Stan wewnętrzny (1983), Do domu (1987), Szkoła kochanków, czyli Cosi Fan Tutte (1987). Pełniła funkcję II reżysera przy tworzeniu filmów: Schodami w górę, schodami w dół (1988), Ostatni dzwonek (1989), Stan strachu (1989). Zagrała epizodyczne role w serialach: 39 i pół (2008), Niania (2008), Naznaczony (2009), wystąpiła również w filmie Bokser z cyklu Prawdziwe historie (2011). W obrazie Andrzeja Wajdy Wałęsa. Człowiek z nadziei wcieliła się w postać Henryki Krzywonos. Razem z Marcinem Prokopem we wrześniu 2010 wzięła udział w promocji funduszy europejskich. Prywatnie – żona fotografika Krzysztofa Wellmana, ma syna Jakuba. TYLKO DLA NAS! Prokop i Wellman się OBGADUJĄ! Źródło: tytułowe cytaty – Kazimierz Górski; Kazimierz Górski w 1973 r. (foto: Hans Peters/Anefo Nationaal Archief Fotocollectie Anefo/CC BY-SA /Wikimedia Commons) Kazimierz Górski jest nie tylko, jak do tej pory, najwybitniejszym selekcjonerem polskiej kadry w piłce nożnej, ale również autorem niezliczonych powiedzonek piłkarskich, które przeszły do legendy i do języka potocznego. Bo któż nie zna, np. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie lub Mecz można wygrać, przegrać albo zremisować? Niezwykła popularność cytatów Kazimierza Górskiego polegała na ich prostocie – odpowiedzi na zdawałoby się skomplikowane pytanie w jasny i oczywisty sposób. Nierzadko była to reakcja na natręctwo ówczesnych dziennikarzy. Najsłynniejsze wypowiedzi legendarnego trenera powstawały w momencie ogromnego szumu medialnego. Sukcesami „orłów Górskiego” cieszył się każdy i każdy przeżywał nawet najmniejszą porażkę. A pan Kazimierz często musiał cierpliwie tłumaczyć wszystkim „oczywiste oczywistości”. Mało kto się pewnie spodziewał, że Kazimierz Górski – dawny zawodnik lwowskich klubów i warszawskiej Legii, oraz jednomeczowy reprezentant Polski stanie się legendą polskiej piłki, ale nie jako piłkarz, tylko selekcjoner. Samodzielne kierowanie polskiej kadry rozpoczął w 1970 r. Już dwa lata później na Olimpiadzie w Monachium polscy piłkarze mogli cieszyć się złotym medalem. To rozbudziło apetyty przed kolejnym wielkim turniejem, jakim były rozgrywane w 1974 r., również w Niemczech, mistrzostwa świata. Tutaj zajęliśmy historyczne trzecie miejsce. W 1976 r. były kolejne Igrzyska i tym razem srebro, co uznano…za porażkę. Górski wobec tego postanowił pożegnać się z kierowaniem reprezentacją. Potem zapewne długo musiano żałować, że tak potraktowano tego znakomitego trenera. Nieśmiertelne okazały się jednak powiedzenia Kazimierza Górskiego, które przetrwały nie tylko w świecie polskiej piłki, ale weszły też do codziennego języka. Zgrabną metaforą życia okazuje się cytat: Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć. Natomiast w polityce czy biznesie sprawdza się powiedzenie: Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Do tego dochodziły proste rozwiązania pozornie trudnych problemów, jak: Co zrobić, żeby wygrać mecz? Strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik. Zdefiniować kogoś można w sposób oczywisty: Dobry napastnik to taki, co strzela bramki. Choć zawsze są wyjątki: Dobry trener/napastnik, ale nie ma wyników. Ludziom te wypowiedzi tak bardzo się podobały, że zespół „No To Co” postanowił jedno z nich (piłka jest okrągła, a bramki są dwie) wykorzystać w swojej mundialowej piosence z 1974 r.: Kazimierz Górski nawet na emeryturze nadal potrafił jednym zdaniem doskonale podsumować piłkarską, wówczas smutną, rzeczywistość. Po blamażu polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata w Korei tłumaczenia ówczesnego selekcjonera Jerzego Engela, legendarny trener podsumował dosadnie: Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Oby te słowa nie dotyczyły również występu naszych piłkarzy na kolejnym mundialu.